Witam,
znów po długiej przerwie. Ja nie wiem jak to się dzieje, że godziny mijają, dni mijają a ja nie mam czasu wieczorem włączyć komputera, żeby do Was zajrzeć. Nawet rzadko przeglądam moje ulubione blogi. Jak nie trawa do skoszenia, to truskawki do urwania, to dżem do ugotowania i w ten oto sposób wielkimi krokami zbliża się koniec czerwca. I wakacje..... szkoda, że nie dla wszystkich :-( ja wakacje planuję zrobić sobie w październiku. Teraz pokażę wam kilka moich kwitnących kaktusików.
Dziękuję za wizyty na blogu i zapraszam ponownie