Dzisiaj chciałam Wam pokazać moje kuchenne nowości. Czasami warto mieć imieniny, rocznice, urodziny itp. Szczególnie kiedy rodzina zna nasz gust i wie czego nam potrzeba.
W ten oto sposób dostałam ekstra chlebak. Był potrzebny, ale wszystkie w sklepach beznadziejne, nudne, takie same. Nic mi się nie podobało, więc chleb był przetrzymywany w folii tam gdzie popadnie. W szafce, na szafce, na stole....
Imieniny, prezent od Siostry i takie oto cudo:
Chlebak jest rewelacyjny. Ma czarny, matowy kolor. Podstawa jest bambusowa. Po otworzeniu chlebaka podstawa może służyć jako deska do krojenia (ale mi jest szkoda używania jej w tym celu). Chlebak może być otwarty w każdej pozycji. Nic nam ręki nie przytnie :-) No i super wygląda.
Kolejny nabytek to czajnik, w sumie wybierałam sama, ale też prezent.
Czajnik bardzo mi się spodobał. Ma ciekawy, nieokreślony kolor i super, gumową rączkę, która absolutnie się nie nagrzewa. No i gwizdek nie zginie, bo jest przymocowany na stałe. A dość często się przydaje jako budzik dla mojego męża.
Pozdrawiam