Ciągle pada... Mokra, deszczowa, ponura pogoda nie zachęca do prac w ogrodzie. W związku z powyższym znalazłam w końcu czas na dokończenie fotela. Kupiłam go już ładny kawałek temu, pamiętam, że śnieg był miejscami po pas. Jak zwykle, całkiem przypadkiem wpadł mi w oko. I jak zawsze nie odpuściłam, musiałam go mieć.
Procedura postępowania, jak w większości przedmiotów, które wpadną w moje ręce:
czyszczenie,
matowienie,
malowanie (najpierw zaczęłam go malować w kolorze cafe latte, ale w ostateczności, jak zwykle, biały)
Tak krzesło wyglądało po przyniesieniu do domu i odkurzeniu |
W trakcie szlifowania |
W trakcie malowania |
Efekt końcowy
Pięknie mu w bieli. Style przypomina moje nowe krzesło. pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za pochwały. Faktycznie mają coś wspólnego z Twoim krzesłem. Pozdrawiam
UsuńŚwietnie wygląda przy tym kominku. Dobra robota :)
OdpowiedzUsuńjaką farbą malujesz meble?efekty zniewalające :)
OdpowiedzUsuńfarbę polecam, jest naprawdę niesamowita, przy niedużym nakładzie pracy można uzyskać super efekt. Jest to farba firmy Altax biały półmat
UsuńFantastyczny efekt!
OdpowiedzUsuńAz chce sie usiasc z kakao przy kominku :)