czwartek, 16 maja 2013

LATARNIA

Już jakiś czas temu na giełdzie staroci w Kutnie wpadła mi w oko latarnia. W ostatnią nieciekawą pogodowo sobotę, w końcu się wzięłam za jej obróbkę.
Poprosiłam męża, żeby poczyścił mi ją troszeczkę z rdzy
Następnie pooklejałam szybki taśmą, bałam się ich wyjąć całkiem, bo jednak to latarnia z giełdy staroci-swoje lata ma.
Trochę farby, najpierw podkładowa, potem moja ulubiona biała w półmacie.
I gotowe. Latarnia służy za szklarenkę dla pomidorka koktajlowego z mojego wysiewu.








2 komentarze:

  1. Wygląda niesamowicie! Jak nowa, tyle że lepiej, bo z charakterem ;)
    Widziałam też, jak odnowiłaś fotel bujany, jednak ta latarenka... robi na mnie największe wrażenie! Śliczna!

    Pozdrawiam serdecznie :)
    www.WnetrzaZewnetrza.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Też uważam, że te nowe, w większości chińskie latarenki nie mają takiego klimatu. Pozdrawiam i wiernie czytam.

    OdpowiedzUsuń